piątek, 30 sierpnia 2013

MATKA SPEŁNIONA.

Nie mogę sobie przypomnieć jak to jest tak po prostu nie mieć nic do roboty. Obudzić się sama, wstać zaraz a nie teraz, zastanawiać się czy iść wieczorem do kina, czy na imprezę, wyjść z domu sama kiedy tylko mam na to ochotę. Nie pamiętam już jak to jest czuć ten nieprzyzwoicie przyjemny szum w głowie po kilku piwach, wypić ciepłą kawę i robić zakupy bez zegarka w ręku. Za nic nie mogę sobie przypomnieć jak to jest mieć całe łóżko dla siebie i zjeść całego batonika sama. Chodzić z mężem za rękę, obejrzeć film za jednym podejściem, znać na pamięć wszystkie kawałki z 4funTV, odebrać telefon i powiedzieć: - pewnie, że mam czas, zaraz będę. Nie pamiętam już jak to jest zaczynać 'dzień' o dwudziestej drugiej, mieć wciąż czyste mieszkanie, cieszyć się z kruszenia za barem lodu do drinków, zasypiać i budzić się przy muzyce. 

Byłabym hipokrytką, gdybym przyznała publicznie, że nie brakuje mi tego luzu, nicnierobienia, nie przejmowania się i myślenia o bzdurach.
Ale zawsze kiedy dopada mnie TA niezadowolona, niespełniona i zmęczona myśl, która żadnej matce nie jest obca coś sobie przypominam. Coś co akurat pamiętam doskonale.

Myśl o małych usteczkach przyklejonych do mojego nosa, rączce głaszczącej po policzku i o palcu w oku skoro świt. Myśl o pierwszym kroku, pierwszym słowie, pierwszych urodzinach, pierwszych siuśkach do kibelka. O buzi wysmarowanej czekoladą, brudnej rączce odbitej na świeżo umytej szybie, o przemożnym pragnieniu usłyszenia głośnego śmiechu i słowa MAMUŚ. 

I tak sobie myślę - jakkolwiek idealne wydawało mi się być moje dawne życie to w porównaniu do obecnego okazuje się być ŻADNE. Bo choć pełne znajomych, to puste. Choć wypełnione muzyką, to takie ciche.

Kocham moją Córkę i nie wyobrażam sobie świata bez Niej. Nie mam pojęcia jak mogłam kiedyś funkcjonować bez Niej, być szczęśliwa i myśleć, że wiem czym jest bezgraniczna miłość.

3 komentarze:

  1. Cały opis wyjełaś mi z ust kochana :) mam dokładnie tak samo :)
    Nawet jak już mi nerwy puszczają na juniora bo ciagle jest tylko ze mna praktycznie - szybko mi mija :)


    buuziaki dla WAS :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie pamiętam tych chwil swobody, luzu;)
    A dziś mnie szlag trafiał, kiedy sprzątałam wieczny bałagan;))
    Jednak chwil z moimi córami, za nic w świecie bym nie zamieniła;)

    OdpowiedzUsuń