- Ubierasz dziecko jak Stare Maleńkie - ile z Was - mam blogerek usłyszało podobny tekst pod swoim adresem? Założę się, że sporo. Mimo iż moja Córka jak do tej pory nigdy się z takim porównaniem nie spotkała, czuję się w obowiązku poruszyć temat, bo słowa te nadużywane są na wielu blogach modowych z udziałem dzieci.
W związku z powyższym - jak ubrać dziecko żeby wyglądało jak DZIECKO?
Inaczej - jak ubrać dziecko, żeby wszyscy uważali, że wygląda jak DZIECKO?
I koniec końców - czy naprawdę zależy nam na tym, aby ludzie nam przyklaskiwali?
Ostatnio na jednym z portali o modzie dotarłam do informacji zbulwersowanej Pani X która twierdziła, że kok nie pasuje do dziewczynki w wieku przedszkolnym.
Pani Y nie pasowała zbyt duża ilość czerni, a Z panterkowe wzory.
Pomyślałam sobie - rzecz gustu.
Była tam też jedna opinia, która mnie zatrwożyła i zasmuciła zarazem.
Pani stwierdziła iż nie dziwi się, że tak wiele pedofilskich akcji wkoło.
Zdjęcia modnie ubranych dzieci nie trudno znaleźć w internecie. Na samym facebooku działa wiele stron na których znajdziemy zdjęcia wyróżniających się dzieci. Mowa o chociażby kidz fashion czy fashion kids. Jedni chwalą, inni przestrzegają, następni piętnują, a jeszcze inni sami czerpią inspiracje z czyichś pomysłów.
Pokrótce o tym co nie wypada/nie pasuje/nie przystoi.
Jednym słowem to co się na Staromaleńkość składa:
1. Odzież w kolorze czarnym i szaroburym
2. Wymyślne fryzury typu koki
3. Wzory: panterka, zebra, pionowe pasy
4. Swetry oversize
5. Dorosłe okulary przeciwsłoneczne
6. Buty w stylu emu
I jak butów na obcasie, ani zbyt krótkich sukienek i spódniczek swojemu dziecku bym nie założyła ze względów zdrowotnych i mało praktycznych, tak powyższych zupełnie zrozumieć nie mogę.
Wynika z tego, że dzieci powinny występować wyłącznie w odzieży Disney'a, brokatowych, cekinowych, jak najbardziej świecących i kolorowych. Wszystkie inne stonowane kolory i wzory odpadają, bo są DOROSŁE. I pojawia się pytanie:
W co ubierze się to dziecko kiedy w końcu dorośnie?
Czy obcisłe rurki nie zrobią z chłopca geja, a sukienka w panterkę ladacznicy z dziewczynki?
Weźmy na tapetę dwudziestopięcioletniego mężczyznę - tatę, w koszulce z House z wielkim żółtym kurczakiem na przodzie.
Weźmy dwudziestoczteroletnią mamę, która kupuje w H&M tunikę z Myszką Miki.
Pozostaje tylko zgnębić za infantylność, czyż nie?
Zbierając wszystko do kupy - w dzisiejszych czasach pojęcie szacunku wobec drugiego człowieka jest głęboko uśpione. Hejterzy ścigają się kto komu dosadniej przygada. Szukają dziury w całym, że chłopiec w adidasach w lecie śmiga, a dziewczynka na jesień bez rajstop została. Matkom się w głowie przewraca bo ubierają dzieci podobnie do siebie, że poczucia stylu dzieci uczą i na snobów przez to wyrosną.
Jak więc się bronić? Co mówić, kiedy my - rodzice i nasze dzieci padniemy ofiarami ataków innych rodziców?
Ci którzy chcą zmienić świat zdecydowanie powinni zająć się swoimi dziećmi, swoją szafą, swoim talerzem i swoimi majtkami. A jak już koniecznie chcą się przyczynić do ratowania ludzkości niech zadzwonią w końcu na policje, kiedy dziecko z boku się zanosi, bo sąsiad je tłucze do nieprzytomności. A później UWAGA, Superwizjer, Wiadomości - zabity, zakatowany, uduszony, żywcem zakopany. A sąsiedzi pisali w ten czas wiadomości na czyimś blogu. Że dziewczynka w czerni Starą Maleńką przypomina.
Pora się nad tym zastanowić moje drogie.
Pora się nad tym zastanowić moje drogie.
Dobrze napisałaś :)
OdpowiedzUsuńJak dzieciaki w alkoholizmie dosrastają, widzą jak ojciec matkę bije ,wyzywa i poniewiera to jest ok. Jak później takie dziecko ma zjechaną psychikę i nerwicę a w wieku 25 lat biega po sądach bo ojciec na dno się stoczył to jest ok.
A jak matka bloga założy, dziecko szanuje i zwraca uwagę na estetykę to jest żle.
Dramat
Buziaki kochana
problem pierwszego świata ;)
OdpowiedzUsuńnajlepszą obroną jest... olewka, szkoda energii :*
U nas na szczęście takie komentarze się nie pojawiły,ale fakt wciąż się o tym mówi .. każdy ubiera dziecko jak chce ... ja raczej nie mieszam się w czyjś gust ..
OdpowiedzUsuńJa generalnie olewam takie odzywki. Przyznam, że czasem nawet mnie nie podobają się niektóre stylizacje przestawiane zwłaszcza na maluchach poniżej roku ( mniej więcej), ale to raczej dla tego, że nie popieram idei przebierania dziecka dla idei pokazania go ( no a sorry, nie uwierzę, że 8 miesięczna dziewczynka chciała koniecznie mieć torebkę i naszyjnik). Jednak robię to i popierać będę zawsze od maleńkości wyrabianie w naszych dzieciach wyczucia stylu i dobrego smaku. Wierzę, że dzięki temu moja W. nie będzie piszczeć na widok hello kitty, a jako nastolatka wybierze się do teatru albo przynajmniej na porządną imrezę, a nie na dziką dyskotekę ubrana w cekinową kieckę.
OdpowiedzUsuńja raczej się nie spotkałam ( osobiście) aby ktoś tak powiedział o moim dziecku, w ręcz przeciwnie ludzie się zachwycają, zaczepiają komentują, jakiego to nie ma pięknego trencza, super trampek w panterkę, albo że chce dla siebie takie botki.. ale to jest Warszawa tu nic nikogo nie zdziwi, a jak już dziwi to każdy siedzi cicho i w twarz raczej nikomu nie powie co myśli;)
OdpowiedzUsuńa internet i hejterzy to inna bajka, tu można być anonimowym, a wtedy człowiek się odważniejszy staje! br..
zgadzam się z notką w 100%
OdpowiedzUsuńsamo sedno sprawy !!! zgadzam się w 100% :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń