NASZE MIEJSCE.

Z pewnością macie takie miejsce do którego powrót napawa Was wielką radością. Takie 'Wasze' miejsce na ziemi. Od mojego dzieli mnie olbrzymia ilość kilometrów [aż 250] i nie mogę bywać tam tak często jak bym tego chciała. Staram się szukać sobie miejsc zastępczych, licząc że moje dziecko zakocha się w którymś z nich równie mocno jak ja X lat temu w tym jednym.

Jednym z tych alternatywnych miejsc jest bez wątpienia wrocławska Pergola. Przepiękne miejsce w kształcie połowy elipsy z cudnymi alejkami i słupami obsadzonymi winoroślą. W centrum staw z nie tak dawno odremontowaną multimedialną fontanną. Oprócz tego, że wypoczywa się tam przednio, miejsce to stanowi idealny plener do zdjęć o każdej porze roku. Minus? Tłumy. Obszar ten nie bez powodu jest oblegany przez ludzi, bez względu na panujące warunki atmosferyczne.

Kolejna wspólna słoneczna niedziela. Zdajemy sobie sprawę iż jest to prawdopodobnie jeden z ostatnich tak ciepłych weekendów. Ubolewamy, a tym samym łapiemy każdy promień słońca. Bo ten dzisiejszy może być ostatnim przed przymusowym zadomowieniem późnojesiennym.

I kiedy nadejdzie już ta niechciana przez nas późna zimna jesień, a w końcu i zima, znów jak mantra powtarzać będziemy 'oby do wiosny!'.

Oglądając długoterminowe prognozy pogody już to czuję. A tak bardzo nie chcę.